Witam Was serdecznie w nowej szacie :)
Nowa szata bo ... uznałam mój blog za tak zabałaganiony i nieczytelny, że musiałam coś z tym zrobić ;))
Bardzo trudno było zmusić się aby choć na chwilę przy tym posiedzieć.
Ale w końcu przysiadłam i może jeszcze nie skończyłam ale już jest jak dla mnie bardziej do zaakceptowania od tego co było ;)
Jeszcze zdjęcia mi brakuje w nagłówku ale tam szykuję coś specjalnego :)
A wracając do Aniołków to pokażę Wam niecodzienne jak na mnie zdjęcia bo w plenerze :)
A w plenerze bo robione w moim rodzinnym Bolesławcu :)
Aniołki ubrane są troszkę na sportowo bo i miejsce, w którym będzie można je kupić jest szczególne właśnie pod tym względem :)
A jest to Ośrodek Sportów Ekstremalnych zlokalizowany na skoczni narciarskiej Orlinek w Karpaczu.
Po zaznaniu mocnych wrażeń można w nagrodę kupić sobie Aniołka ;)
A wrażenia mogą być naprawdę wyjątkowe bo oprócz podziwiania pięknych widoków na góry można zafundować sobie i kolejkę tyrolską, i skoki na bungee, i mosty wiszące, i wahadło :))
Oj adrenalinka skacze na samą myśl o takich atrakcjach :)))
Aniołki swoją premierę mają już jutro więc Kochani trzymajcie kciuki bo przyda mi się, oj i to bardzo, miejsce gdzie zawsze moje Aniołki zostaną przyjęte z otwartymi ramionami :)
Na próbę tylko cztery, potem zobaczy się :)
Całe przedsięwzięcie możliwe było tylko i wyłącznie za sprawą Ewuni, która jest szczególną osobą w moim życiu bo dzięki niej poznałam mego męża lubego :)
Ewuniu pozdrawiam Cię bardzo, bardzo ciepło :)
A tu mój słodki Mikołajciu stwierdził, że sceneria do zdjęć nie jest zbyt odpowiednia i należy ją urozmaicić :)
I jeszcze podchodził do aparatu i sprawdzał czy na pewno będzie widać zmiany :))
A tu już zdjęcie urozmaicone kamiorkiem - scenografia autorstwa Mikołajka :))