piątek, 28 czerwca 2013

Aniołki z gór

Witam Was serdecznie w nowej szacie :)
Nowa szata bo ... uznałam mój blog za tak zabałaganiony i nieczytelny, że musiałam coś z tym zrobić ;)) 
Bardzo trudno było zmusić się aby choć na chwilę przy tym posiedzieć.
Ale w końcu przysiadłam i może jeszcze nie skończyłam ale już jest jak dla mnie bardziej do zaakceptowania od tego co było ;)
Jeszcze zdjęcia mi brakuje w nagłówku ale tam szykuję coś specjalnego :) 
 

A wracając do Aniołków to pokażę Wam niecodzienne jak na mnie zdjęcia bo w plenerze :)
A w plenerze bo robione w moim rodzinnym Bolesławcu :) 

Aniołki ubrane są troszkę na sportowo bo i miejsce, w którym będzie można je kupić jest szczególne właśnie pod tym względem :)
A jest to Ośrodek Sportów Ekstremalnych zlokalizowany na skoczni narciarskiej Orlinek w Karpaczu.
Po zaznaniu mocnych wrażeń można w nagrodę kupić sobie Aniołka ;)
A wrażenia mogą być naprawdę wyjątkowe bo oprócz podziwiania pięknych widoków na góry można zafundować sobie i kolejkę tyrolską, i skoki na bungee, i mosty wiszące, i wahadło :))
Oj adrenalinka skacze na samą myśl o takich atrakcjach :)))

Aniołki swoją premierę mają już jutro więc Kochani trzymajcie kciuki bo przyda mi się, oj i to bardzo, miejsce gdzie zawsze moje Aniołki zostaną przyjęte z otwartymi ramionami :)
Na próbę tylko cztery, potem zobaczy się :)

Całe przedsięwzięcie możliwe było tylko i wyłącznie za sprawą Ewuni, która jest szczególną osobą  w moim życiu bo dzięki niej poznałam mego męża lubego :)
Ewuniu pozdrawiam Cię bardzo, bardzo ciepło :)
















A tu mój słodki Mikołajciu stwierdził, że sceneria do zdjęć nie jest zbyt odpowiednia i należy ją urozmaicić :)
I jeszcze podchodził do aparatu i sprawdzał czy na pewno będzie widać zmiany :))

A tu już zdjęcie urozmaicone kamiorkiem - scenografia autorstwa Mikołajka :))

wtorek, 4 czerwca 2013

Zuzia :)

Tak się rozochociłam Waszą reakcją na Juleczkę, że musiałam pokazać Wam jeszcze jedną laleczkę uszytą dla malutkiej dziewczynki - Zuzię :)
Tak ją nazwałam bo . . .  taka z niej Zuzia ;)
Podobnie jak Juleczka też ma zdejmowane ubranka.
Wykrój wygrzebałam gdzieś już dawno temu ale nie miałam komu jej uszyć
aż teraz nadarzyła mi się okazja go wypróbować :)

Podoba się Wam Zuzia ? :)
Nie wiem czy na zdjęciach to widać ale straszny z niej słodziak i mnie kompletnie rozbraja :)

Musiałam jeszcze wyhaftować jej buzię, co oczywiście w pełni rozumiem, ale ja mam zdjęcia Zuzi w takiej postaci w jakiej mi się najbardziej podoba :)








poniedziałek, 3 czerwca 2013

Juleczka :)

Zawsze miałam problem jeżeli ktoś mnie poprosił o wyszycie buzi na twarzyczce Tildy :)
Moje wewnętrzne "Ja" zawsze krzyczy "Nie!!!" :)))
Czasem z rzadka się zgodzę ale robię to raczej wbrew sobie :))
Jakiś czas temu zostałam poproszona o uszycie Aniołka ale takiego z możliwością ubierania. Ponieważ Aniołek był dla małej dziewczynki więc wypadało aby i buzię miał.
No więc pokombinowałam i taką Juleczkę dla małej Julci wydziergałam ?
Czy może to być godna konkurentka np dla Barbie ? ;))
hmmm :) . . . Na pewno jest milsza w tulaniu :)

Juleczka wyposażona została w komplet ubranek i torbę na te ubranka
oraz skrzydełka przypinane na guziczek :)