Witam Was serdecznie :)
A u mnie znów odskocznia od Tildy :)
Tym razem zrobiłam coś dla moich chłopców.
Postanowiłam im uszyć lalkę :) - bo myślę, że nie ma nic złego w tym, aby chłopcy uczyli się jak bawić się i opiekować lalą :) Zawsze to coś nowego i innego niż wiecznie samochody i pociągi :)
Lalą jest tytułowy Jaś :) z innej bajki bo już nie wróżka, ani elfik, ani motyl; :)
Po prostu lala i tu znów się muszę pochwalić bo całkowicie autorska :)
Siadłam wyrysowałam, uszyłam, i wypchałam i okazał się takim słodkim chłopaczkiem :)
Jaś ma 38cm wzrostu, bujną czuprynkę i ubranka, które mogą chłopcy zmieniać do woli :)
. . . hmm nawet się przeprosiłam z drutami aby wydziergać mu czapeczkę i szaliczek :)
Póki co ma ubranko wyjściowe i piżamkę ale niewykluczone, że garderoba się powiększy ;)
Starałam się aby Jaś był lalą dla takiego maluszka jak mój Mikołajciu czyli 2,5 roku :) no co ja gadam, już w lutym 3 latka :)
No i strzał w dziesiątkę ponieważ Mikołajciu nic innego nie robi tylko ubiera i rozbiera :) oczywiście z pomocą mamusi :) To taka zabawa jak z piramidką dla maluchów tylko dużo bardziej atrakcyjna :)))
Musimy tylko teraz urządzić jakiś pokoik Jasiowi, skombinować łóżeczko itp :)
Oczywiście wyciągnęłam już ciekawe wnioski ;) - mniej guziczków, więcej rzepów :) i gumeczek :))) No i denerwują go te majtusie przyszyte na stałe, bo też je chce ściągać :))
Zapraszam Was serdecznie do galerii zdjęć Jasia :)
Wybaczcie, że aż tyle zdjęć ale Jaś był tak fotogeniczny, że wypstrykałam mu gigantyczną sesję :)
Niestety obdarowany nie dał sobie jeszcze jakiegoś cudnego zdjęcia zrobić ze swoim Jasiem. Ale nie poddaję się i będę polować nadal ;)