I znów to zrobiłam,
Malowaną lalę popełniłam ;)))
" Mmm jakie cudne guziczkowe znaleziska :) To dla mnie ? :) "
" To ja już lecę :) "
"A gdzie Ty kochana lecisz ? :)
" No jak to gdzie ? :) Tam do góry, hop i w chmury :)"
" Tam jest mój dom :) "
Cudna! Te usteczka! Aż się gęba śmieje :) Życzę natchnienia na więcej takich :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Izzy :)
UsuńWiesz, że ja się poryczałam... Jak głupek...
OdpowiedzUsuńI piszczałam na cały dom, M. patrzył "co się dzieje"...
I napisałam CI wszystko w liście, krótkim rozdygotanym, bo są czasem zdarzenia i chwile, które wbijają w fotel i oniemiewają... To taka chwila, jak w Anioły nie wierzyć, no jak???
I wiesz co... Niech Ci się takie szyją i malują, bo są tak niezwykłe, tak niezwykłe, że ja nie wiem, czy Ty sobie wyobrażasz jakie One robią wrażenie... ♥♥♥
:) Marysiu co tu dużo kryć :) Byłaś dla mnie inspiracją i szyjąc tą lalę chciałam żeby choć odrobinkę miała z Twojej cudnej osoby :) i jestem przeogromnie szczęśliwa, że mogłam Ci sprawić tyle radości :)
UsuńBuziaki wielkie ślę :)
Piękna i urocza jest:)jak Maryś:)zjawiskowa i jedyna :) jak Maryś:)do pokochania i przytulania:) jak Maryś:)wystrzałowa babka,:)jak Maryś:)prześliczny maleńki Motylkowy CUD:)
Usuńcałuję,uśmiecham się i wzruszam bo to cała Maryś:)
pozdrawiam
Dorcia
Laluszka śliczna, piękne ma ubranko i skrzydełka... ale jakoś nie przepadam za lalami z malowanymi twarzami - wg mnie wyglądają trochę przerażająco - jak ze strasznego filmu :]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Wiesz Motylku to jest taki konkretny słodziak :) Ona się mieści na dłoni jest taka maleńka i wygląda jak motylkowy elfik :)
UsuńJa znów szyjąc Tildy odczuwałam cały czas niedosyt :) i musiałam sobie znów taką lalę uszyć :) Mam z tego dużo frajdy :) Ja ją po prostu uwielbiam :)
Ale masz oczywiście prawo do tego żeby takie lale Ci się nie podobały :)
Pozdrawiam serdecznie
Śliczna
OdpowiedzUsuńPiękny anioł :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma coś z Maryś:-) Cudowna jest:-)
OdpowiedzUsuńoj oj oj ale cudna sprawa !! oj Maryś ale cudna, to lepsze niż lala od Mattel :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna :):):):):) Jest jak żywa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
У Вас дуже цікаві іграшки! Я радію, що стала читачем Вашего блогу!!!!
OdpowiedzUsuńJest piękna, jak na nią patrzę, aż chce mi się też uszyć taką lalę, piękna, ma cudne oczy i usta i nos, jest doskonała, :))), ... idealna.
OdpowiedzUsuńCudownie doskonała;-)) Wygląda jak mały elf który chciałby nauczyć sie latac;-)))
OdpowiedzUsuńMaryś ci to, Maryś .... cudna !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Niesamowita :)
OdpowiedzUsuńim dłużej patrze, tym większe dostrzegam podobieństwo do prawdziwej Maryś :)
Usuńmasz talent
pozdrawiam :)
Ale cudna :) Przepiękna!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper a te malowanie na tkaninie wydaje mi się że to tylko dla koneserów :)
OdpowiedzUsuńJa podobieństwa nie potrafię ocenić nie znając "modelki", ale muszę się jeszcze wypowiedzeć ;)
OdpowiedzUsuńJak sobie wyobrażę rozmiar tego elfika to jeszcze bardziej nie mogę wyjść z podziwu! Taka drobinka, a taka dokładna, nawet paluszek ma! Perfekcja detali mnie powala! Ja w takim rozmiarze (i każdym innym zresztą też) potrafiłabym kwadrat uszyć, bo kółko to już nie. :)Pokłony!!! Fajnie jest obserwować tak bardzo utalentowane osoby :)
No Maryś jak żywa!!!I te jej charakterystyczne skrzydła, które pozwalają wznosić się wysoko nad ziemią! Urzekająca!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJaka modnisia piekna :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny elf, ale tildy i lalka dla chłopców po prostu podbiły moje serce, cudne rzeczy tworzysz.
OdpowiedzUsuńŚliczna. Pięknie odmalowana. Bardzo ładnie prezentuje się w tych niebieskościach.
OdpowiedzUsuńWow, jak kapitalnie wyszedł ten anioł !!! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczności szyjesz :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczna lalka! :)
OdpowiedzUsuńDwa słowa to za mało ale zamiast pisać wolę popatrzeć jeszcze chwilę :D
cud z nieba Aniu!! z Twojego Nieba :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam dziewczęta za wszystkie przemiłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ale z braku czasu nie mam kiedy na nie odpisywać. Natomiast wszystkie czytam i każdy z nich wprawia mnie w stan permamentnego uszczęśliwienia :)
Ja świat blogowy muszę sobie dawkować :) Bo siadam tu tylko na chwilkę i nie wiadomo kiedy mija godzina :)
Jeżeli chodzi o dyskusję nad podobieństwem Marysieńki do Marysi to cieszę się, że takowe zauważacie :) Ja Marysi nie znam osobiście :) Znam ją z jej cudownego świata blogowego :) Szyjąc lalę dla niej po prostu zawarłam w niej to co zauważyłam, czyli uwielbienie Maryś do koloru niebieskiego, do motyli ... na jednej z jej cudnych ilustracji widziałam piękną dziewczynę z koczykami w kształcie guzików i pomyślałam, że to pewnie cała Maryś :)
I tak powstała Marysieńka :)
i dziś przyszedł Pan listonosz... A puki co same łzy w oczach i nic więcej ani zdjęć, ani słów, same łzy - te słodkie, ciepłe i szczęśliwe...
UsuńCała moja "ja" :)***********
.....☼.....☼.....
...☼....☼....☼...
....☼.......☼....
.....☼.....☼.....
......☼...☼......
........☼........
WOW!!!! cudowna!
OdpowiedzUsuńPiękna.
OdpowiedzUsuńMalowana lala zachwyca ...
ładny :)
OdpowiedzUsuńJej ubranko jest obłędne :)
OdpowiedzUsuńO rety, to nasza Maryś niebieska. Cudna:))))
OdpowiedzUsuńMaryś , szcześliwa pewnie przeogromnie nie dość ,ze laleczką zostala to i motylkiem i dpo tego niebieskim, czyli wszystkim co Maryś kocha. Piekny upominek udało ci sie jej sprawić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń